Mam nadzieję, że tytuł Was skusi do zajrzenia w post po...tylu miesiącach.
Nie będę Was zanudzać opowieściami, co działo się w tym czasie, natomiast to, co na pewno się zmieniło widać gołym okiem...kolor włosów. Stąd cynamon w tytule ;)
Jeśli chcecie wiedzieć, jak wyglądała droga od wieloletniej czerni do stanu obecnego, dajcie mi o tym znać w komentarzach. Postaram się wówczas Wam o tym opowiedzieć.
Jednakże...do rzeczy.
Inspiracją, większą niż włosy, do wykonania tego makijażu była paleta Too Faced Chocolate Bar :)
Kusi kolorami i zapachem czekolady. Urzeka pigmentacją i miękkością cieni, no może prócz tego najjaśniejszego matu "White Chocolate" , który nie powala :/
W kontekście 15 pozostałych, jestem skłonna przymknąć na to oko :)
Poza tym ma solidne opakowanie o apetycznej formie tabliczki czekolady.
Paleta zadowala zmysły pod każdym względem można by rzec :)
Do wykonania poniższego makijażu użyłam cieni o nazwach:
White Chocolate, Milk Chocolte, Triple Fudge, Hazelnut oraz Creme Brulee
Pozostałe kosmetyki:
BOURJOIS HEALTHY MIX PODKŁAD ROZŚWIETLAJĄCY nr 52 Korektor Rimmel Lasting Finish
Puder Sypki Kobo Transparentny
Kobo MATT BRONZING & CONTOURING POWDER 311 NUBIAN DESERT
Róż Mary Kay
Tusz do rzęs L'oreal False Lash Wings
Przycięte paski rzęs
Pomadka Rimmel 240 Undressed
INGLOT bezbarwny błyszczyk
Ciekawa jestem Waszej opinii o Chocolate Bar.
I zapowiadam, że będą kolejne makijaże z jej użyciem ;)
Wyraźcie również swoje wrażenia, co do mojej małej metamorfozy włosowej ;)
Włosy malowała mi Klaudia Kwapińska, zajrzyjcie na jej fanpage, jeśli chcecie zobaczyć, jakie cuda tworzy farbami do włosów:)
https://www.facebook.com/pages/Mobilne-Studio-Fryzjerskie-KK/