O Beauty blender myślałam już dawno. Bardzo korciło mnie to różowe jajo. Hmmm... czy ono naprawdę jest takie magiczne? Kusiło i kusiło moje serce, ale wtedy rozum kazał stukać się w czoło-gąbka do makijażu za sporą cenę?!...no nieee wiem...
Aż tu nagle, zupełnie niespodziewanie Beauty blender wygrałam na oficjalnym fanpage'u wyłącznego dystrybutora marki Beautyblender na Polskę KLIK!! W konkursie wzięłam udział od tak, ale nie licząc na wygraną...aż tu bach i jajko trafiło do mnie :)
Zacznę słowami zaczerpniętymi ze strony dystrybutora BB w Polsce:
BeautyBlender –
innowacyjna gąbka do makijażu stosowana przez szerokie grono topowych
wizażystów w USA, Polsce, Francji oraz wielu innych krajach Europy i
świata.
STWORZONY, BY ZAPEWNIĆ MAKIJAŻ W JAKOŚCI High Definition PRZY NAJWIĘKSZYCH ŚWIATOWYCH PRODUKCJACH KINOWYCH I TELEWIZYJNYCH.
Technologia High Definition, która przyniosła przełom w rejestracji obrazu, wraz ze swoim nadejściem wprowadziła również potrzebę stworzenia nowego sposobu wykonywania makijażu,
który swą doskonałością sprostałby zdjęciom i filmom nowej generacji.
Nie ma już mowy o niedociągnięciach w wyglądzie cery, która w każdym
świetle musi prezentować się młodo, świeżo i ponad wszystko nieskazitelnie.
Profesjonalni wizażyści nie stosują w pracy zwyczajnych lateksowych
płaskich czy trójkątnych gąbek, ponieważ przez swoje ostre krawędzie i
niedoskonałą strukturę, tworzą one na skórze daleką od ideału
warstwę podkładu, pozostawiają smugi i zacieki. Dziś, gdy zapis
cyfrowy o wysokiej rozdzielczości stał się ogólnodostępną formą
wykonywania fotografii lub nagrań, profesjonalny makijaż stał się
niejako niezbędnym elementem codziennego życia, nie tylko życia
gwiazd znanych z ekranu czy okładek kolorowych magazynów. Wiedząc,
że urządzenie działające w technologii HD nie wybacza żadnych
błędów, Rea Ann Silva, topowa hollywoodzka makijażystka stworzyła beautyblender - niespotykaną dotąd gąbkę do aplikacji makijażu,
która zapewnia efekt absolutnie perfekcyjnej, jedwabistej cery
pokrytej fluidem w sposób tak naturalny, że aż niedostrzegalny dla oka
człowieka lecz niezwykle znaczący dla oka kamery. Beautyblender
sprawia, że jesteś gotowa na HighDefinition. Bądź HD Ready!
Z beautyblenderem,
nawet nieprofesjonalnej jakości podkład tworzy na skórze idealną
warstwę, doskonale się w nią wtapia, nie tworzy zacieków i smug, a
widoczność zmarszczek i przebarwień jest znacznie zredukowana.
beautyblender daje efekt makijażu wykonywanego metodą airbrush, pozostawiając cerę perfekcyjnie wygładzoną i równomiernie pokrytą fluidem, podkładem w kompakcie czy też mineralnym pudrem sypkim. Wyjątkowa "zamszowa", zwarta struktura gąbki pozwala na znaczną oszczędność stosowanych kosmetyków.
beautyblender nie pochłania
podkładu, dzięki czemu zużywasz mniej produktu niż przy nakładaniu go
palcami, pędzlem czy trójkątną gąbką lateksową. Oszczędzasz zatem
podkład, ale również czas, ponieważ beautyblender pozwoli Ci uzyskać
perfekcyjny efekt zaledwie w kilka chwil!
Charakterystyczny eliptyczny kształt i brak ostrych krawędzi sprawiają, że beautyblender umożliwia perfekcyjne nałożenie podkładu
na całej twarzy – szeroka podstawa ułatwia aplikację na czole,
policzkach i brodzie, podczas gdy zaostrzony koniec sprawia, ze dokładne
nałożenie podkładu w załamaniach skóry i trudno dostępnych miejscach,
takich jak kąciki oczu czy okolica skrzydełek nosa staje się
niezwykle proste.
Gąbka nie zawiera lateksu, jest hipoalergiczna i bezzapachowa, a ponadto wielokrotnego użytku -
przy codziennym stosowaniu i odpowiedniej pielęgnacji, można korzystać z niej nawet 6 miesięcy.
Do jej oczyszczania najlepiej stosować blendercleanser - specjalnie stworzony do tego płyn o właściwościach pielęgnujących tworzywo, z którego wykonany jest beautyblender.
Moje pierwsze wrażenia:
Blender trafił do mnie w zeszłą środę, zatem zdążyłam użyć go już kilka razy. Przed użyciem należy zmoczyć go w letniej
wodzie. Wtedy szybko się powiększa. Następnie odciskamy go z wody, a dodatkowo nadmiar
usuwamy za pomocą papierowego ręcznika. I teraz próba najważniejsza – podkład. Nakładamy
porcję podkładu np. na dłoń i „maczamy” w nim gąbkę. Można podejrzewać, że
gąbka pochłonie więcej produktu, ale wcale tak się nie dzieje. Przy aplikacji
zużywam taką ilość jak zwykle. Nakładanie podkładu Beautyblenderem jest dla mnie
naprawdę przyjemne. Lekko zwilżona, chłodna gąbeczka sprawia, że aplikacja
podkładu jest miłym relaksem dla cery. Podkład nałożony Beautyblenderem daje
naturalne wykończenie. O efekcie maski nie ma mowy. Poza tym dla mnie okazał się
dużą wygodą. Rano nie mam zbyt wiele czasu na makijaż i nie zawsze chce mi się używać
pędzla, więc najczęściej nakładam podkład palcami. Różowe jajo zapewnia szybką,
równomierną aplikację. I rączki mam czyste ;) Jedyny minus to zdecydowanie cena. 79 zł za jedno jajeczko z gąbki
to moim zdaniem zdecydowanie zbyt wiele. Jeśli już jednak chcemy mieć Beautyblender
korzystniej jest kupić w zestawie. 2 Beautyblender’y kosztują 115 zł. 57, 50 zł
już wygląda odrobinę lepiej. Beautyblender możecie kupić na stronie http://beautyblender.net.pl/
Jajko, przy odpowiedniej pielęgnacji,
podobno może wytrwać do 6 miesięcy. Ja myję je w szamponie dla dzieci, w letniej wodzie. Resztki podkładu wymywają
się z łatwością .
Jajeczko przed zmoczeniem wodą:
I Beautyblender po... rośnie w oczach ;)
Co myślicie o tym produkcie? Może ktoś z Was posiada to cudo ;) ? Jakie są Wasze wrażenia z używania go do wykonania makijażu?
Uwielbiam go w szczególności gdy nie ma dużo czasu na dokładne nałożenie podkładu czy kremu BB.
OdpowiedzUsuń