poniedziałek, 19 marca 2012

OMG! Eyeshadows MIYO...mam i ja ;)

Cieni MIYO byłam bardzo ciekawa już od dawna. W sobotę postanowiłam swoją ciekawość nareszcie zaspokoić, a że pogoda temu sprzyjała... Pomaszerowałam w słońcu do drogerii, gdzie MIYO można w Łodzi spotkać i kupiłam co nieco ;) Nie muszę chyba Wam tłumaczyć, że widok tych wszystkich kolorów (sama nie zliczyłam ile ich tam było) totalnie mnie ogłuszył i nawet nie wiem ile czasu tam spędziłam :D Kupiłam 6 kolorów  z serii OMG! Eyeshadows, 1 z serii Metallic oraz błyszczyk do ust Kiss Me lipgloss. Nie będę ukrywać, że od razu bardzo mi się humor poprawił, a od Pani, która mi cienie sprzedawała, na odchodne usłyszałam: "Pani to chyba naprawdę lubi kolory! :)"...Ba! :)
I ja jeszcze tam wrócę ;)

Ze strony www producenta (KLIK!) dowiedziałam się, że cienie nie zawierają parabenów, są hipoalergiczne. Testowane dermatologiczne.
Jedno opakowanie zawiera 3g produktu. Błyszczyk do ust 7ml.

Cena cieni: 5 zł/ szt.
Błyszczyk: 8 zł

A teraz kolejno od lewej odlicz!

Electric Sara nr 48 (Metallic)
Aqua nr 33
Royal nr 39
Ambition nr 40
Passion nr 14
Chili nr 13
Sunrise nr 27


Moi faworyci to na tę chwilę zdecydowanie Royal, którego kolor ciężko dookreślić (co również dało się we znaki podczas robienia zdjęć i wyszedł jak mocno niebieski a tak naprawdę to złamany niebieskim...fiolet...ultramaryna?) oraz Passion - piękna fuksja ( i znów psikus na zdjęciu).




Na szczególną uwagę zasługuje też Electric Sara nr 48 (Metallic)...gęsty (wręcz kleił się do palca, jak naelektryzowany :)), mocno napigmentowany o metalicznym połysku...




I na koniec błyszczyk Peachy:

Daje ładny jasny, brzoskwiniowy kolor, nie ma drobinek i się nie klei...duży plus ode mnie!

Piszcie w komentarzach czy Wy też uległyście MIYO, i które kolory Wam najbardziej odpowiadają. Jestem baaardzo ciekawa :)