czwartek, 22 marca 2012

Nagroda od Agabil1

Pytano mnie o nagrodę, którą dostałam od Agabil1 za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie makijażowym przez nią organizowanym. Najlepiej zatem chyba będzie, jeśli Wam wszystko pokażę tu ;) Muszę w tym miejscu powiedzieć, że szczerze... to tego pierwszego miejsca się nie spodziewałam, było tyle starannych prac, ale nie ukrywam, że tym mi bardziej serducho rośnie, bo Aga to wzór dla wielu :) Poza tym wszystkie komentarze osób odnośnie mojej pracy były dla mnie budujące - te pozytywne i te z dozą krytyki. Za wszystkie dziękuję, bo to znak, że moja praca jest zauważana :)

Nagroda jest dosyć obfita, ale muszę przyznać, że najbardziej ucieszył mnie Glambox (1), w którym myślę spoczną cienie INGLOT lub ostatni nabytek MIYO (hmmm). Mam sporo pojedynczych cieni, które nie mają swojego miejsca i wiecznie przez to gdzieś się zawieruszają. Dla mnie to spory kłopot w korzystaniu z nich, szczególnie kiedy kogoś maluję. A teraz ich część umieszczę w pierwszym Glamboxie i chyba zaplanuję zakup kolejnego.
Następna rzecz, na widok, której mam błysk w oku ;) to sztuczne rzęsy (8). Sześć różnokolorowych par na pewno wykorzystam do szalonych makijaży ;)


Co jest czym ;):
1. Glambox paleta magnetyczna... yupiii ;)
2. Wkład mineralnego różu Mary Kay Coral Sunrise
3. Pout do ust Bare Minimum Sleek
4. Puder w perełkach  Glazel Visage nr 3 (róż)
5. Baza matująca Glazel Visage
6. Cienie Virtual Mat DUO 052
7. Zestaw mini pilników do paznokci Sleek
8. 6 par sztucznych rzęs
9. Czarny eyeliner Pierre Arthes
10. Szminka KOBO 209 Rosy Bronze
11. Pędzelek do eyelinera Elf ( choć moim zdaniem do wykonania precyzyjnej kreski jest zbyt gruby)
12. Mini błyszczyk Sleek Sweet Sixteen
13.  Kredka Delia Cosmetics czarna (odpowiednio miękka i nawet trwała)
;) 14. Dwufazowy płyn do makijażu MARIZA ( nie załapał się przez małą nieuwagę na zdjęcie, bo był już w użyciu, więc wybaczcie małe niedopatrzenie ;))


Jeszcze nie spróbowałam wszystkiego, ale mogę Wam już powiedzieć, że pozytywnie zaskoczył mnie pout do ust Bare Minimum Sleek (3), bo oprócz tego, że daje delikatny efekt nude to również zapewnia efekt mokrych ust! Chyba bardzo się z nim polubimy :) Jeśli chciałybyście, abym powiedziała coś więcej o którymś z produktów, dajcie znać w komentarzach.

Mały P.S. Szminka KOBO z bliska. Też mnie zainteresowała, bo szminek tej firmy nie próbowałam. Daje lekko różowo-beżowy odcień z drobinkami. Moje usta barwi lekko, ale jest to może spowodowane tym, że ich odcień jest ciemny z natury. Wydaje się być całkiem w porządku. Nie wysusza i nie klei.


P.S2 Przepraszam, za te zdjęcia w "pasy", ale kiedy je robiłam była tak cudowna pogoda, że jakoś tego nawet nie zauważyłam, ciesząc się wiosną. Mam nadzieję, że ten specyficzny cień Wam nie przeszkadza ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz